Hydepark - forum o wszystkim!
Hydepark Forum - piszemy o czym chcemy!
Forum Hydepark - forum o wszystkim! Strona Główna
->
Hydepark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Wybierz forum
WAŻNE
----------------
REGULAMIN
HYDEPARK
----------------
Hydepark
Inne
----------------
Close Zone
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 9:57, 02 Sie 2017
Temat postu: zrodlo
oczu. Calymi godzinami siedzial w koronie debu, obserwujac przez lornetke parking i budynki. Teraz kazal Fari-dowi schowac sie za domem w niewielkim zaglebieniu. Chlopiec posluchal go niechetnie. Przylgnal do Smolipalucha jak kleszcz. Ale wypalony dom napelnial go lekiem.
-Na pewno jest tu jeszcze jej duch - powtarzal bez przerwy. - Duch starej kobiety. A moze byla
czarownica?
Smolipaluch wysmial go. W tym swiecie nie bylo duchow. W kazdym razie nie pokazywaly sie. Niecka za domem byla tak 290
dobrze ukryta, ze poprzedniej nocy Smolipaluch odwazyl sie nawet rozpalic ogien. Chlopiec zlapal dzikiego krolika - byl lepszy od Smolipalucha w zakladaniu sidel i bardziej bezwzgledny. Kiedy Smolipaluch zlapal w sidla krolika, czekal, az ten przestanie sie szarpac. Farid nie litowal sie nad zdobycza. Moze zbyt czesto bywal glodny.
A z jakim podziwem przygladal sie za kazdym razem, gdy Smolipaluch za pomoca paru galazek rozpala ogien! Chlopak mial juz poparzone wszystkie palce od zabawy z ogniem, podobnie jak i nos, mimo to Smolipaluch wciaz przylapywal go na tym, jak probuje robic pochodnie z waty i cienkich galazek lub bawi sie zapalkami. Pewnego razu zajela sie sucha trawa. Smolipaluch chwycil go za kolnierz i potrzasal jak nieposlusznym psem, az chlopcu lzy naplynely do oczu.
-Sluchaj, powtarzam ci po raz ostatni! Ogien to niebezpieczna istota! - krzyczal. - Nie jest twoim przyjacielem. Jesli bedziesz sie z nim niewlasciwie obchodzil, zabije cie albo dym zdradzi wrogom twoja obecnosc!
-A twoim przyjacielem jest! - wyjakal chlopiec, a w jego glosie brzmial upor.
-Bzdura! Ja po prostu nie jestem tak lekkomyslny. Uwazam na wiatr! Sto razy ci juz powtarzalem: nie rozpalaj ognia, kiedy jest duzy wiatr. A teraz zabieraj sie stad i poszukaj Gwina.
-A wlasnie, ze jest twoim przyjacielem! - mruknal chlopiec, odchodzac. - W kazdym razie slucha cie bardziej niz kuna.
Mial racje. Chociaz to niewiele znaczylo, bo kuna sluchala tylko siebie, a ogien w tym swiecie nie sluchal Smolipalucha nawet w polowie tak jak w tamtym. Tam plomienie ukladaly sie w kwiaty, kiedy im rozkazal. Na jego zyczenie rozgalezialy sie jak drzewa nad jego glowa i sypaly iskrami. Potrafily krzyczec i szeptac szeleszczacymi glosikami, i tanczyc z nim. Tutaj plomienie byly potulne, a zarazem przewrotne i uparte, jak dzikie zwierzeta, ktore od czasu do czasu gryza dlon, ktora je karmi. 291
Tylko czasem, w chlodne noce, gdy ogien byl jedyna rzecza zdolna odpedzic samotnosc, zdawalo mu sie, ze slyszy jego
pedicure ursynów
szept, ale nie rozumial, co mowi.
Mimo to chlopiec mial zapewne racje. Ogien byl przyjacielem Smolipalucha, ale tez byl winien tego, ze Capricorn kazal swoim ludziom przyprowadzic go do siebie, wtedy, w tym innym zyciu.
-Pokaz mi, jak sie obchodzic z ogniem! - powiedzial, kiedy postawiono Smolipalucha przed jego
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001-2003 phpBB Group
Theme created by
Vjacheslav Trushkin
Regulamin